21 października 2015

Przemyślenia [I)

W wielkim, Ba! nieskończonym dziele przypadku,
Który w spadku otrzymalście od nicości,
Powierzacie swoje życie próżnym dziadkom,
Zaklętym w starych ksiegach watpliwej treści.

Czemu ma ludzkości szukasz świeżych racji
tam, gdzie kołata się już tylko duch.
Młodość wypalasz w wiecznym blasku tradycji,
A miłość sprzedajesz jako komercyjny cud.
Nieporządku pragniesz I w entropię pędzisz.
Niepokalanego poczęcia przedziwny płód.
W luksusach w kaszmirowe poduchy pierdzisz,
A po slamsach wdychasz dezynterii smród.

Co dzień czekasz, aż zabrzmi anielski chór,
Aż Odyn drzewu poświęci swój boski kark
I choć z Wiklifa czy Lao Tsy możesz brać wzór,
Z równości robisz sobie jedynie głupi żart.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz