27 sierpnia 2015

Bla bla, lala, ach czyli pitu pitu śpiewu śpiewu orgazm.

Bla bla słyszysz na śniadanie.
Lala w radiu śpiewa ktoś.
Ach! Te ranki, to wstawanie!
Bla bla, la la, ach, na głos.

Bla bla bajka na dobranoc.
Lala kołysze  cię do snu.
Ach! Zasypiasz gdy jest szaro.
Bla bla, la la, ach, to już.

Bla bla, szkoła, nauczanie.
Lala, disco, nocny rajd.
Ach!Jej oczy spojrzeń taniec!
Bla bla, la la, ach i raj.

Bla bla mówi piękne dziewczę.
Lala w barze, piękny ton.
Ach! To w łóżku przecież wiecie!
Bla bla, la la ach, co noc.

Bla bla w pracy, krzyki szefa.
Lala w głowie, odszedł ktoś.
Ach! Nareszcie miękka sofa!
Bla bla, la la, doczesność.

Bla bla mówi twoje dziecię.
Lala słyszysz, bal czy coś.
Ach! Nie wierzysz, wnuczek jedzie!
Bla bla, la la, idzie noc.

Bla bla, kościół, ksiądz, kazanie.
Lala, psalmy, boski trel.
Ach! Chcę wierzyć, lecz czy wierzę?!
Bla bla, la la, ach, niedziel.

Bla bla, lekarz, ból, leczenie.
Lala, basen, ciepły koc.
Ach! Ta cisza, to czekanie.
Bla bla, la la, mówisz dość.

Bla bla w czerni, już nie słucham.
Lala z tłumu, próżny trud.
Ach! Naprawdę, nic już nie ma?
Bla bla, la la, ach, jest buk.
                   *

Słowa płyną z ust krawędzi,
Śpiew wynosi z duszy żal.
Orgazm w głowie się nie mieści,
A ja pisząc tracę czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz