03 lipca 2019

Gdy...


Gdy zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia,
Otwieram trzecie oko, oko boskiego nawiedzenia.
Wypatruję wersów, wersów starej księgi,
Pragnę z niej czytać, czyt... - widzę dzwięki.
Widzę dzwięki, czuję słowa, smakuję idee,
Akaszo to dla mnie naprawdę - naprawdę zbyt wiele.
Pływam, pływam i szukam w strumieniu świadomości,
Szukam owoców i owoców mej egzystencji,
Nieznajduję niczego poza pustką i pustką namiętności,
I kośćmi poprzedników, i fantomów egzaltacji.
I...
TAK!
Teraz wiem i czuję, że to co chciałem spełnia się
Jesteś przy mnie, och! nicości i zagęszczasz się
wybuchasz entropią, wybuchasz, wybuchasz życiem,
Ramiona hipertrofii obejmują mnie i mnie i mnie
I...
NIE...!
Trzecie oko mgłą zachodzi, mgłą zachodzi trzecie oko
Światło już przgasa, ale jeszcze dojrzeć chcę, dojrzeć!
Ech, Akaszo! Bardzo proszę! Tak! Już widzę, widzę: OIOM.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz