Przemierzam pustkę zwaną rzeczywistością,
Orbitując, między sercem, a rozumem.
Czasem myśloid zaszczyci mnie wybuchem,
bądż to rozzorzy się serotonicznością
sercowy wiatr.
*
Może, by tak wystartować z superpozycji,
Wykastrować czas, rozszczepić bozon jażni.
Postępująca hadronizacja wyobrażni
Dowodzi świętej, niezaprzeczalnej, boskiej racji.
*
Z wieloczynów jednomianu wynikamy.
Jednoczynem wielomiany określamy.
*
W cudze neurony codziennie uparcie wnikamy,
Wbudzone hormony jedynie raz za razem wytwarzamy.
*
Różnica potencjałów świadomość podtrzymuje.
Rozruch serca, ryk wątroby życie egzaltuje.
Chwiejne mięśnie, próba nerwów, w cel nie trafia człowiek.
Czasem cel uświęca środki, czasem celem jest cokolwiek.
*
Z interludium w peryhelium - toż to jest abstrakcja.
Wierszy mych nie czyta wielu, chwyta konsternacja.
Trudne słowa męczą ludzi, unikają ich czytania.
Dotarłeś aż tu. Wielkie dzięki. Teraz wypierdalaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz